Kobieta śmiertelnie zatruła się czadem w Czechowicach-Dziedzicach
"Godz. 20:20. Pow. bielski, Czechowice-Dziedzice. Kobieta znaleziona nieprzytomna w łazience. Przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził zgon kobiety " – podała Gołębiowska.
Rzeczniczka śląskich strażaków poinformowała, że to szósta śmiertelna ofiara czadu w tym województwie od początku sezonu grzewczego.
Pierwszy śmiertelny wypadek zatrucia tlenkiem węgla w woj. śląskim w tym sezonie miał miejsce 1 października ub. roku w Rybnie w powiecie kłobuckim.
Śląscy strażacy w sezonie zimowym stale apelują, aby dbać o bezpieczeństwo w domach poprzez sprawdzenie stanu technicznego urządzeń grzewczych oraz zapewnienie odpowiedniej wentylacji.
Przyczyny zatruć czasem są wciąż te same i ciągle przez wielu ignorowane - niedrożność przewodów kominowych, brak właściwej wentylacji i dbałości o urządzenia grzewcze. Strażacy apelują również, aby nie zostawiać potencjalnego źródła ognia bez kontroli.
Konieczne jest sprawdzanie przewodów kominowych (popękane i zatkane sadzami mogą być przyczyną zatruć i pożarów), przewodów wentylacyjnych (aby do mieszkań zapewniony był dopływ powietrza i odpływ spalin), a także stanu technicznego urządzeń grzewczych, jak przepływowe gazowe podgrzewacze wody.
Tlenek węgla jest niewidoczny i niewyczuwalny dla ludzkich zmysłów. Wykrywają go czujniki tlenku węgla, z których najtańsze można kupić już za kilkadziesiąt złotych.
Tlenek węgla jest gazem bezwonnym i bezbarwnym. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej, niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności.
Następstwem ostrego zatrucia - przy dużych stężeniach tego gazu - może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ jann/